anioły w Mons
Na początku I wojny światowej w sierpniu 1914 roku w londyńskiej prasie ukazał się artykuł zatytułowany "Łucznicy", opowiadający o niezwykłej historii, jaka wydarzyła się w czasie bitwy pod Mons toczonej miesiąc wcześniej.
Brytyjscy żołnierze znalazłszy się w czasie walk w beznadziejnym położeniu zaczęli się modlić, upatrując w tym swój ratunek. Jakież było ich zdumienie, gdy spostrzegli, że otacza ich oddział łuczników anielskich, jakby żywcem przeniesionych z bitwy pod Agincourt, którzy zarzucili napierających Niemców deszczem strzał. Wrogowie padali setkami, zaś Brytyjczycy i ich sojusznicy odkryli, że na ciałach poległych przeciwników nie ma żadnych ran.
Autor artykułu - Arthur Machen - znany z żywego zainteresowania okultyzmem twierdził jednak, że podawane przez żołnierzy relacje musiały być fikcją.
Zaczęły jednak napływać kolejne doniesienia z frontu od brytyjskich i francuskich żołnierzy, którzy twierdzili, że widzieli w czasie walki duchy wojowników. Pewien oficer opisywał nawet jak to jego ludzie zostali ochronieni przez duchy konnych jeźdźców. Jeszcze inni twierdzili, że aniołowie powstrzymali natarcie niemieckiej kawalerii.
Po wojnie zaś z niejakim zażenowaniem wręcz stwierdzono, że niemieccy żołnierze także twierdzili, że widzieli pod Mons duchy wojowników wspomagających ich w walce.
Komentarze
Prześlij komentarz