Aż do panowania Pachacuteca głównym obiektem kultu był bóg Słońca, Inti. Uważano go za założyciela dynastii cesarskiej.
Wobec tego, że władza cesarza stanowiła wyraz boskiej potęgi, praktyka religijna miała w gruncie rzeczy konotacje polityczne: każda nowa świątynia poświęcona Inti wzmacniała władzę cesarską. Tak samo pokrewieństwo między Inti i cesarzem było dla tego ostatniego źródłem ogromnych dochodów: każdej ofierze składanej bogu towarzyszył dar dla jego ziemskiego syna - cesarza. Za panowania Pachacuteca kult Inti stracił znaczenie na rzecz Viracochy, boga stworzyciela Wszechświata.
Inkowie czcili także inne bóstwa, które przejęli z religii podbitych ludów i włączyli je do swego panteonu. Wiele świąt religijnych wyznaczało rytm prac polowych.
Cohoba jest rytuałem stanowiącym najważniejszą ceremonię religijną w świecie Tainów (znani w czasach Kolumba jako Arawakowie z Wysp). Uczestniczy w niej wyłącznie elita: kacykowie, behiques oraz nitainos, którzy zbierają się w chacie, gdzie zgromadzone są rzeźbione w drewnie portrety zemis, panów stworzenia. Po złożeniu ofiar w postaci chleba maniokowego i owoców behiques oczyszczają się wywołując u siebie wymioty przy użyciu drewnianych szpatułek, specjalnie wykonanych do tego rytuału.
Uwolnienie od nieczystości, przystawiają do nozdrzy inhalator z dwoma rurkami, wykonany z kości bądź drewna, z którego wdychają halucynogenny proszek z wysuszonych i roztartych ziół. Ta odurzająca substancja przenosi ich do sztucznego raju, gdzie stykają się z bogami.
Behiques są łącznikiem między ziemią a zemis - przekazują wskazówki dotyczące zbiorów, wojen, jak też wszystkiego, co niepokoi wspólnotę.
Komentarze
Prześlij komentarz