duchy przodków

   Przez długi okres czasu uważano, że ci wielcy bogowie są zbyt zajęci własnymi sprawami, by interesować się zwykłymi ludźmi, ich codziennym życiem oraz szczęściem. Tym miała się zajmować cała rzesza niższych duchów: opiekuńczych duchów rodzin, patronów poszczególnych rzemiosł, duchów przodków, zjaw zmarłych oraz duchów drzew, zwierząt, skał, stawów...

   Na Archipelagu Bismarcka wierzono, że zmarły, który za życia był głową rodziny, po śmierci stawał się bóstwem opiekuńczym swych żyjących krewnych. Jego czaszkę umieszczano nad wejściem do domu, aby nie miały tam wstępu bóstwa opiekuńcze innych rodzin, jak również po to, by mógł obserwować poczynania swoich krewnych i w zależności od sytuacji rozdawać nagrody i kary.

   Powszechnie wierzono, że duchy zmarłych pomagały następnym pokoleniom. I tak, jeśli utrzymywało się z nimi dobre stosunki, wówczas zapewniały ludziom pomyślność, a przede wszystkim obfite zbiory. 

   Dla przedstawienia duchów używano masek oraz rzeźb, a podczas plemiennych ceremonii to mężczyźni wchodzili w rolę duchów. 

   Duchy miały upodobania konserwatywne - dbały o kultywowanie tradycji i dawnych obyczajów. Rytuały i ceremonie musiały w najdrobniejszych szczegółach być odprawiane tak, jak zawsze to czyniono. Uświęcone tradycją reguły musiały być przestrzegane podczas polowania i prac polowych. Naruszenie ich powodowało niezadowolenie duchów. 


Komentarze

Popularne posty