trujące rytuały
- w średniowieczu popularne były napoje miłosne wytwarzane z bielunia dziędzierzawy, mandragory, bądź wilczej jagody, które należało wypić w noc nowiu (niestety, niezobaczenie świtu było wpisane w cenę magicznego wywaru)
- korzeń mandragory wykorzystywano w licznych rytuałach magicznych
- plemiona z Papui regularnie urządzają tańce połączone z piciem ereriby, czyli wywaru z liści i kory drzewa agara; po 1 łyku zapadają w pełen kolorowych wizji sen, zaś po 2 następuje zapaść
- Buszmeni z Botswany używają z kolei cebulek kwashi; doznają nagłego olśnienia ledwie tylko prowadzący ceremonię wetrze przeciętą cebulkę w nacięcie na głowie, niestety jeśli nacięcie będzie zbyt głębokie...
- Hotentoci z południa Afryki żuli korzenie trującej rośliny kanny, by obudzić w sobie duchy zwierząt; i jak w pierwszej fazie rzeczywiście to im się udawało, tak w dalszej części następował wyczerpujący stan wesołości, a na końcu pojawiało się trudne do wytrzymania delirium
- biali myśliwi polujący w Kongu dostali w prezencie od miejscowych korzeń iboga, który najpierw dostarczał wizje, potem przez kilka dni nie pozwalał zasnąć, a na końcu zwalał z nóg
to akurat cis, ale też groźny |
Komentarze
Prześlij komentarz