kuchnia francuska
Nie bez powodu kuchnia francuska jest uważana za wykwintną i wyszukaną. Francuzi proponują dużo prostych w wykonaniu, a jednocześnie pełnych finezji potraw.
Francuzi jadają 3 duże posiłki dziennie. Dzieci dodatkowo dostają drugie śniadanie i podwieczorek, ale i dorośli sięgają w ciągu dnia po 2–3 lekkie przekąski. Pory posiłków są rygorystycznie przestrzegane, Francuzi lubią celebrować jedzenie.
Francuskie śniadanie (zwane też kontynentalnym) jest skromne. Składa się na nie: rogalik albo świeża bagietka i kawa z mlekiem albo pitna czekolada (podawana w miseczkach, aby można w niej było zamoczyć kawałek pieczywa). Ważne jest, by nie kroić bagietki nożem, tylko rozrywać wzdłuż i tak smarować masłem i dżemem.
Następny posiłek jada się między 12 a 14. Jest bardziej obfity. Dla Francuzów to święta pora. W tym czasie zamykane są biura, a nawet sklepy. W ciągu godziny spożywa się powoli kilka dań: po niewielkiej przystawce (np. sałatka) serwowane jest danie główne (zwykle lekkie danie mięsne albo rybne, czasem też z sera lub jajek), a po nim tradycyjnie podaje się sery, na koniec zaś (aczkolwiek niekoniecznie) deser, którym często są owoce, lody, ciastka. Posiłek wieńczy kawa. Ciekawe jest to, że zup w południe się nie jada.
Trzeci duży posiłek jada się stosunkowo późno, bo około godziny 20 i jest to główny posiłek. Zaczyna się od przystawki lub zupy, po której następuje danie główne - mięsne lub rybne, koniecznie z dużą porcja warzyw, sałatą i sosem winegret. Potem serwowane są sery, na koniec deser. Zarówno do obiadu, jak i kolacji podaje się wino. Na co dzień jest to lekkie wino stołowe, a od święta znanych marek. W czasie posiłków pije się też wodę (ta z kranu znakomicie nadaje się do bezpośredniego picia).
W kuchni francuskiej liczą się świeże warzywa, owoce i ryby, stąd też bardzo popularne są targi. Dużą rolę odgrywają też małe miejscowe sklepy, które dobrze prosperują mimo ekspansji supermarketów. Są ściśle wyspecjalizowane: piekarnia, ciastkarnia (czasem są połączone), sklep mleczarski, serowarski, mięsny, wędliniarski (tych się nie łączy).
Generalnie kuchnia francuska nie należy do zbyt ostrych. Często pachnie czosnkiem, chętnie dodawanym do wielu dań, ale przede wszystkim ziołami, takimi jak: natka pietruszki, tymianek, rozmaryn, estragon, bazylia i trybula. Ważne, aby zioła nie zdominowały smaku potrawy, mają go jedynie podkreślić. Do zup i wywarów dodaje się bouquet garni (natka, tymianek, listek laurowy). Praktyczni Francuzi wymyślili owijanie ziół w gazę - dzięki temu taki pakiecik łatwiej wyjąć po ugotowaniu. Najintensywniejszy aromat ma kuchnia prowansalska (pochodząca z tej krainy słynna mieszanka ziół to bazylia, majeranek lub oregano, cząber, rozmaryn i tymianek, ewentualnie szałwia lub mięta). Przyprawiając potrawę ziołami prowansalskimi, można często zrezygnować z dodawania soli (albo chociaż zmniejszyć jej ilość).
Jak Francja to sery. Żaden kraj na świecie nie produkuje takiej ilości serów. Większość receptur jest pilnie strzeżona tajemnicą, a każdy region ma swoje specjalizacje. Najsłynniejsze sery to camembert i brie - oba z porostem białej pleśni - oraz roquefort z niebieską pleśnią. Godne uwagi są sery maziowe (np. Munster, Livarot), znakomite są kozie (Crottin de Chavignol, Saint Maure).
Tradycyjna forma podawania serów jest półmisek (deska), na którym powinno się znaleźć kilka gatunków różniących się smakiem i kształtem. Obok serów kładzie się orzechy, czasem winogrona lub figi, serwuje się je koniecznie z bagietką i winem.
Nieodłącznym elementem posiłku jest też miska sałaty. Porwana na kawałki i polana sosem winegret, podana z dodatkiem bagietki i winem jest lekką przekąską. Gatunki sałat można ze sobą łączyć, zwykłą masłową zastąpić np. roszponką, winegret urozmaica się musztardą lub sokiem z pomarańczy. Francuzi lubią też szparagi, bakłażany, a także karczochy, które podaje się z sosem winegret. Warzywa jada się na surowo, w postaci zapiekanek, faszeruje albo dusi na oliwie. Ten tłuszcz jest podstawą, tylko na północy Francji stosowane jest masło.
Kuchnia francuska to także owoce morza. Mając dostęp do ciepłego Morza Śródziemnego i chłodnego Atlantyku, Francja wykorzystuje większość żyjących w nich stworzeń. Przysmakiem są mule, a właściwie omułki, poławiane na północy. Jednym z symboli kulinarnych Francji są ostrygi. Kiedyś uchodziły za luksus (ich cena zależy od wielkości, te małe są tańsze), ale ponieważ pochodzą z hodowli, nie są już tak bardzo drogie. Jada się je na surowo, po skropieniu cytryna, dlatego muszą być super świeże.
Stereotyp kuchni francuskiej to żabie udka (marynowane w przyprawach panieruje się i smaży) oraz ślimaki (najpopularniejsze to te po burgundzku - z masłem czosnkowym).
Francuzi jadają 3 duże posiłki dziennie. Dzieci dodatkowo dostają drugie śniadanie i podwieczorek, ale i dorośli sięgają w ciągu dnia po 2–3 lekkie przekąski. Pory posiłków są rygorystycznie przestrzegane, Francuzi lubią celebrować jedzenie.
Francuskie śniadanie (zwane też kontynentalnym) jest skromne. Składa się na nie: rogalik albo świeża bagietka i kawa z mlekiem albo pitna czekolada (podawana w miseczkach, aby można w niej było zamoczyć kawałek pieczywa). Ważne jest, by nie kroić bagietki nożem, tylko rozrywać wzdłuż i tak smarować masłem i dżemem.
Następny posiłek jada się między 12 a 14. Jest bardziej obfity. Dla Francuzów to święta pora. W tym czasie zamykane są biura, a nawet sklepy. W ciągu godziny spożywa się powoli kilka dań: po niewielkiej przystawce (np. sałatka) serwowane jest danie główne (zwykle lekkie danie mięsne albo rybne, czasem też z sera lub jajek), a po nim tradycyjnie podaje się sery, na koniec zaś (aczkolwiek niekoniecznie) deser, którym często są owoce, lody, ciastka. Posiłek wieńczy kawa. Ciekawe jest to, że zup w południe się nie jada.
Trzeci duży posiłek jada się stosunkowo późno, bo około godziny 20 i jest to główny posiłek. Zaczyna się od przystawki lub zupy, po której następuje danie główne - mięsne lub rybne, koniecznie z dużą porcja warzyw, sałatą i sosem winegret. Potem serwowane są sery, na koniec deser. Zarówno do obiadu, jak i kolacji podaje się wino. Na co dzień jest to lekkie wino stołowe, a od święta znanych marek. W czasie posiłków pije się też wodę (ta z kranu znakomicie nadaje się do bezpośredniego picia).
W kuchni francuskiej liczą się świeże warzywa, owoce i ryby, stąd też bardzo popularne są targi. Dużą rolę odgrywają też małe miejscowe sklepy, które dobrze prosperują mimo ekspansji supermarketów. Są ściśle wyspecjalizowane: piekarnia, ciastkarnia (czasem są połączone), sklep mleczarski, serowarski, mięsny, wędliniarski (tych się nie łączy).
Generalnie kuchnia francuska nie należy do zbyt ostrych. Często pachnie czosnkiem, chętnie dodawanym do wielu dań, ale przede wszystkim ziołami, takimi jak: natka pietruszki, tymianek, rozmaryn, estragon, bazylia i trybula. Ważne, aby zioła nie zdominowały smaku potrawy, mają go jedynie podkreślić. Do zup i wywarów dodaje się bouquet garni (natka, tymianek, listek laurowy). Praktyczni Francuzi wymyślili owijanie ziół w gazę - dzięki temu taki pakiecik łatwiej wyjąć po ugotowaniu. Najintensywniejszy aromat ma kuchnia prowansalska (pochodząca z tej krainy słynna mieszanka ziół to bazylia, majeranek lub oregano, cząber, rozmaryn i tymianek, ewentualnie szałwia lub mięta). Przyprawiając potrawę ziołami prowansalskimi, można często zrezygnować z dodawania soli (albo chociaż zmniejszyć jej ilość).
Jak Francja to sery. Żaden kraj na świecie nie produkuje takiej ilości serów. Większość receptur jest pilnie strzeżona tajemnicą, a każdy region ma swoje specjalizacje. Najsłynniejsze sery to camembert i brie - oba z porostem białej pleśni - oraz roquefort z niebieską pleśnią. Godne uwagi są sery maziowe (np. Munster, Livarot), znakomite są kozie (Crottin de Chavignol, Saint Maure).
Tradycyjna forma podawania serów jest półmisek (deska), na którym powinno się znaleźć kilka gatunków różniących się smakiem i kształtem. Obok serów kładzie się orzechy, czasem winogrona lub figi, serwuje się je koniecznie z bagietką i winem.
Nieodłącznym elementem posiłku jest też miska sałaty. Porwana na kawałki i polana sosem winegret, podana z dodatkiem bagietki i winem jest lekką przekąską. Gatunki sałat można ze sobą łączyć, zwykłą masłową zastąpić np. roszponką, winegret urozmaica się musztardą lub sokiem z pomarańczy. Francuzi lubią też szparagi, bakłażany, a także karczochy, które podaje się z sosem winegret. Warzywa jada się na surowo, w postaci zapiekanek, faszeruje albo dusi na oliwie. Ten tłuszcz jest podstawą, tylko na północy Francji stosowane jest masło.
Kuchnia francuska to także owoce morza. Mając dostęp do ciepłego Morza Śródziemnego i chłodnego Atlantyku, Francja wykorzystuje większość żyjących w nich stworzeń. Przysmakiem są mule, a właściwie omułki, poławiane na północy. Jednym z symboli kulinarnych Francji są ostrygi. Kiedyś uchodziły za luksus (ich cena zależy od wielkości, te małe są tańsze), ale ponieważ pochodzą z hodowli, nie są już tak bardzo drogie. Jada się je na surowo, po skropieniu cytryna, dlatego muszą być super świeże.
Stereotyp kuchni francuskiej to żabie udka (marynowane w przyprawach panieruje się i smaży) oraz ślimaki (najpopularniejsze to te po burgundzku - z masłem czosnkowym).
Komentarze
Prześlij komentarz