Dźagannathy
Dla Brytyjczyków wstrząsająca także była liczba ofiar, jakie pochłaniały święta Dźagannathy. (Pod tym imieniem czczono Wisznu ze świątyni w Puri we wschodnich Indiach).
Ogromnych rozmiarów figurę boga umieszczano na gigantycznym, bo aż 16-kołowym wozie świątynnym. Wielkość tego bogato zdobionego, drewnianego pojazdu zwanego przez Anglików Juggernaut równała się wielkości domu.
Ulicami miasta ruszała procesja. 4200 mężczyzn z wysiłkiem ciągnęło na linach wóz, a z rozemocjonowanego tłumu wiernych rzucali się fanatycy wierzący, że właśnie tędy prowadziła najkrótsza droga do nieba. W starciu z ogromnymi, miażdżącymi wszystko na swej drodze kołami nie mieli żadnych szans.
Wprawdzie tego typu praktyki zostały zakazane, lecz samo święto odbywało się nadal. Przy dźwiękach bębnów tańczyli wierni, część wpadała w trans. Wóz i tworzących asystę Dźagannathy bębnistów oraz cymbalistów obsypywano ryżem i kwiatami, a po jego przejeździe wierni ogarnięci religijnym szałem zbierali z ziemi pył i nacierali nim twarze.
Ogromnych rozmiarów figurę boga umieszczano na gigantycznym, bo aż 16-kołowym wozie świątynnym. Wielkość tego bogato zdobionego, drewnianego pojazdu zwanego przez Anglików Juggernaut równała się wielkości domu.
Ulicami miasta ruszała procesja. 4200 mężczyzn z wysiłkiem ciągnęło na linach wóz, a z rozemocjonowanego tłumu wiernych rzucali się fanatycy wierzący, że właśnie tędy prowadziła najkrótsza droga do nieba. W starciu z ogromnymi, miażdżącymi wszystko na swej drodze kołami nie mieli żadnych szans.
Wprawdzie tego typu praktyki zostały zakazane, lecz samo święto odbywało się nadal. Przy dźwiękach bębnów tańczyli wierni, część wpadała w trans. Wóz i tworzących asystę Dźagannathy bębnistów oraz cymbalistów obsypywano ryżem i kwiatami, a po jego przejeździe wierni ogarnięci religijnym szałem zbierali z ziemi pył i nacierali nim twarze.
Komentarze
Prześlij komentarz