historie o zombi (2)
Autorem jednej z relacji ze spotkań z "żywym trupem" jest amerykański dziennikarz William Seabrook, znany z zamiłowania do ubarwiania przedstawianych wydarzeń.
Historia miała mieć miejsce na farmie na La Gonave, wysepce leżącej nieopodal Haiti. Na polu bawełny pracowało 3 robotników ścinających rośliny maczetami. Byli dziwnie milczący. Gdy jeden z nich wyprostował się, Seabrook przeżył szok.
Historia miała mieć miejsce na farmie na La Gonave, wysepce leżącej nieopodal Haiti. Na polu bawełny pracowało 3 robotników ścinających rośliny maczetami. Byli dziwnie milczący. Gdy jeden z nich wyprostował się, Seabrook przeżył szok.
"Najstraszniejsze były oczy. Nie sądziłem, że może istnieć coś takiego. Oczy trupa, ale nie ślepe, lecz wytrzeszczone, mętne, niewidzące. Cała twarz miała nieludzki wygląd. Pusta, nieruchoma, odarta z jakiegokolwiek wyrazu".Seebrook wytłumaczył sobie przerażający wygląd tych ludzi otępieniem spowodowanym długotrwałą harówką, lecz jego haitańscy przyjaciele wyprowadzili go z błędu.
Komentarze
Prześlij komentarz