wudu (2)

   Bogowie i duchy w religii wudu noszą nazwę loa i wywodzą się z wierzeń rozpowszechnionych w różnych rejonach Afryki, np. Rada z Dahomeju, Wangol z Angoli. Loa Petro został najprawdopodobniej zapożyczony z wierzeń Indian zamieszkujących pierwotnie Haiti.

   Aby któreś z tych bóstw wzięło w posiadanie wiernego, musi zgodę na to wyrazić bóg Legba (pierwotnie pośredniczący w kontaktach z bogami Dahomeju). Jemu właśnie poświęcany jest w sanktuarium centralnie usytuowany pal albo drzewo. Zdarza się, że ukazuje się on wiernym, a wtedy przybiera postać przygarbionego, starszego, nędznie odzianego mężczyzny, kuśtykającego niepewnie o kuli. Ponieważ strzeże bramy oddzielającej królestwo bogów od świata ludzi, jest utożsamiany ze świętym Piotrem. 

   Ceremonie wudu niezmiennie rozpoczynają się inwokacją do Legby:

Atribon-Legba,
usuń dla mnie zaporę
Ojcze Legba,
usuń zaporę,
Abym mógł przejść.
Kiedy wrócę, powitam
Loa
Wudu Legba, usuń
dla mnie zaporę,
Żebym mógł wrócić
Kiedy wrócę,
podziękuję Loa.

   Wyznawcy, których "dosiądzie" bóg Ogu, ubierają się w stare wojskowe uniformy lub obwiązują głowy czerwonymi przepaskami; rozmawiają w szorstkim, żołnierskim stylu używając grubiańskich zwrotów, domagając się rumu i kobiet. 

   W Afryce Zachodniej Ogu jest bogiem kowali, w religii wudu awansował na boga wojny. Dużo łagodniejszy charakter ma Zaka - bóg rolników. Wygląda jak haitański wieśniak - słomiany kapelusz, w ręce maczeta. Łagodny wygląd skrywa jednak wybuchowy temperament. Wierni opętani przez Zakę mówią z karykaturalnym wiejskim akcentem.

Komentarze

Popularne posty