Glastonbury pełne tajemnic
Glastonbury było świętym terenem Celtów zanim do Wielkiej Brytanii przybyło chrześcijaństwo. Według tradycji pierwszą gminę chrześcijańską założył tu święty Józef z Arymatrei, który przywędrował wraz z 11 towarzyszami z Palestyny i zbudował wśród bagien Glastonbury kościół pod wezwaniem Marii Panny. Był to pierwszy kościół na Wyspach Brytyjskich.
Rosnące na terenie opactwa drzewo - zwane Holy Thorn of Glastonbury - jest według legendy szczepem z drzewa, które wyrosło z wetknięcia w ziemię laski świętego Józefa.
Zachowana fasada kościoła pochodzi z późniejszego okresu (ta najwcześniejsza nie zachowała się z powodu upływu czasu). Mnisi z Glastonbury twierdzili, że święty Józef przywiózł ze sobą dwie małe fiolki z krwią z Chrystusa, a także jego ciało. Z biegiem czasu historia uległa zmianom. Twierdzono, że było to coś znacznie cenniejszego, a mianowicie święty Graal.
Przełożeni opactwa nie potwierdzili jednak tej tezy. Mimo wszystko ludzka wyobraźnia nie próżnowała. Popularna legenda głosiła, że Graal został zakopany u stóp wzgórza w Chalice Well, którego wody mają czerwony odcień krwi.
Mnisi twierdzili za to, że przechowują ciało króla Artura i jego małżonki Ginerwy. Legendarna para miała być podobno pochowana na opackim cmentarzu, zaś groby znaleziono w 1191 roku. Szczątki przeniesiono do wspaniałego grobowca przed głównym ołtarzem.
Związek Glastonbury z królem Arturem dodał temu miejscu magicznej aury i sprawił, że łączono je z Wyspą Avalon (celtyckim rajem). Według XII-wiecznych wierzeń władca zaświatów i król czarodziejów miał swój pałac, niedostępny dla zwykłych śmiertelników, na szczycie wzgórza Glastonbury. Legenda głosi też, że do Avalonu został zabrany po śmierci król Artur.
Górujące w płaskiej okolicy 152-metrowe wzgórze niezmiennie robi wrażenie na zwiedzających. Przez wieki było ono małą wyspą wśród bagien, a na długo przed przybyciem do Brytanii rzymskich legionów wzniesiono wokół niego osadę na sztucznie usypanej platformie.
Na zboczach wzgórza wznoszą się spiralnie ukształtowane tarasy, mające pełnić rolę uroczystego szlaku, po którym przedchrześcijańskie procesje podążały na szczyt.
Rosnące na terenie opactwa drzewo - zwane Holy Thorn of Glastonbury - jest według legendy szczepem z drzewa, które wyrosło z wetknięcia w ziemię laski świętego Józefa.
Zachowana fasada kościoła pochodzi z późniejszego okresu (ta najwcześniejsza nie zachowała się z powodu upływu czasu). Mnisi z Glastonbury twierdzili, że święty Józef przywiózł ze sobą dwie małe fiolki z krwią z Chrystusa, a także jego ciało. Z biegiem czasu historia uległa zmianom. Twierdzono, że było to coś znacznie cenniejszego, a mianowicie święty Graal.
Przełożeni opactwa nie potwierdzili jednak tej tezy. Mimo wszystko ludzka wyobraźnia nie próżnowała. Popularna legenda głosiła, że Graal został zakopany u stóp wzgórza w Chalice Well, którego wody mają czerwony odcień krwi.
Mnisi twierdzili za to, że przechowują ciało króla Artura i jego małżonki Ginerwy. Legendarna para miała być podobno pochowana na opackim cmentarzu, zaś groby znaleziono w 1191 roku. Szczątki przeniesiono do wspaniałego grobowca przed głównym ołtarzem.
Związek Glastonbury z królem Arturem dodał temu miejscu magicznej aury i sprawił, że łączono je z Wyspą Avalon (celtyckim rajem). Według XII-wiecznych wierzeń władca zaświatów i król czarodziejów miał swój pałac, niedostępny dla zwykłych śmiertelników, na szczycie wzgórza Glastonbury. Legenda głosi też, że do Avalonu został zabrany po śmierci król Artur.
Górujące w płaskiej okolicy 152-metrowe wzgórze niezmiennie robi wrażenie na zwiedzających. Przez wieki było ono małą wyspą wśród bagien, a na długo przed przybyciem do Brytanii rzymskich legionów wzniesiono wokół niego osadę na sztucznie usypanej platformie.
Na zboczach wzgórza wznoszą się spiralnie ukształtowane tarasy, mające pełnić rolę uroczystego szlaku, po którym przedchrześcijańskie procesje podążały na szczyt.
Komentarze
Prześlij komentarz