wierzenia aborygenów

   Kiedy w 1778 roku Brytyjczycy przybyli do Australii, spotkali tam lud koczowniczy - Aborygenów (tubylców), zajmujących się polowaniem i zbieractwem. Wierzyli oni w odległego boga niebios, a także miejscowe bóstwa oraz bohaterów kulturalnych. Dzięki zaś obrzędom inicjacji i grupowym ceremoniom podtrzymywali wartości życia plemiennego poprzez ciągłe utwierdzanie w świadomości członków plemienia wydarzeń mających miejsce w praerze, zwanej Czasem Snu.

   Rysunki naskalne przedstawiające Wondżiny - duchy przodków - są znajdowane na terenach Australii położonych daleko od miast. Niektóre z nich mają ponad 10 000 lat. 

   Twarze i ramiona duchów przodków są białe, oczy i nosy czarne, zaś głowy otoczone są czerwonymi opaskami przypominającymi aureole lub hełmy. Na tych opaskach często też widnieją znaki podobne do pisma znajdowanego na skalnych rzeźbach w Ameryce Południowej.

   Aborygeni wierzą, że drzewo łączy niebo z ziemią, a człowiek posiada dwie dusze: jedna jest wieczną duszą Czasu Snu, a druga pojawia się w snach i może zamieszkać w innej osobie po śmierci swojego właściciela lub kryć się w zaroślach i płatać figle. 

   Ponadto twierdzą oni, że dobra materialne mogą skrzywdzić swojego właściciela, chyba że znajdują się w ciągłym obiegu. Dlatego też dawniej towary stale wymieniano. Wartość wymienianych towarów była wartością samych intencji, a ścieżki po których się poruszano by je wymieniać zwano "Liniami Pieśni". Drogi te powstały podczas podróży po całym kontynencie i określały nie tylko cechy terenu, lecz również relacje pomiędzy poszczególnymi plemionami. Każde plemię otrzymało zadanie strzeżenia części wspólnego mitu przodków. Idący w takt Linii Pieśni przez obce terytoria musieli się nauczyć miejscowych pieśni i śpiewać je, aby bezpiecznie przejść. 
Uluru

Komentarze

Popularne posty