Mieszkańcy tybetańskiego Ladakh darzą kryształy i rośliny szczególnym szacunkiem. Zawdzięczają im zdrowie i długie życie.
Niezłomna wiara w leczniczą moc roślin i kamieni jest w Ladakh przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ta otoczona górami pustynna wyżyna w XVII wieku była królestwem, obejmującym m.in. tereny dzisiejszego Nepalu. Podbity przez maharadżę Dżammu, po odzyskaniu niepodległości przez Indie Ladakh stał się częścią stanu Dżammu Kaszmir, a niedawno - jako region unikatowy w sensie historycznym i kulturowym - zyskał pewną autonomię samorządową.
Przez zawieruchę historii Mały Tybet, jak popularnie nazywa się tę krainę, nie trafił pod protektorat Chin. Dzięki temu tybetańska kultura buddyjska mogła się tu zachować w niezmienionym kształcie.
W kulturach Azji region ten jest nazywany krainą medycyny. Nie bez powodu. Tradycyjne tybetańskie ziołolecznictwo jet tu praktykowane od tysiącleci. Diagnoza, leczenie i prewencja przeplatają się naturalnie z filozofią buddyjską, ukierunkowaną na osiągnięcie harmonii ciała i umysłu. Równowagę pomaga przywrócić: medytacja oraz rośliny i kamienie o leczniczych właściwościach. Uzdrowiciele poszukują takich roślin i kamieni w dzikich zakątkach Himalajów...
Odpowiednio dobrane kryształy górskie mogą neutralizować emisję negatywnej energii. Ich przydatność leczniczą oceniają w Ladakh doświadczeni uzdrowiciele. Co roku wyruszają oni wraz z pomocnikami w sobie tylko znane miejsca po rośliny i minerały. Czeka ich wiele dni marszu i trudnej wspinaczki na wysokości 5 000 metrów.
Rośliny lecznicze muszą zostać zebrane przez dziecko o czystym sercu. Dorosły nadzoruje wybór. Zaraz po zebraniu, jeszcze na polanie, zioła są myte i suszone. Potrzeba dużo doświadczenia, by po smaku poznać, czy kwiaty dzikiej róży są wystarczająco dojrzałe i nadają się do zbiorów.
Ósmego dnia miesiąca księżycowego, przy pełni księżyca kryształy kruszy się i miesza z mlekiem jaka. Tylko tak przygotowane lekarstwo można bezpiecznie zażyć. Uzdrowiciele z Ladakh często muszą przygotowywać lekarstwa własnoręcznie.
Ladakh to po tybetańsku "kraina wielu przełęczy". Górski krajobraz przecinają rwące potoki, z którymi potrafią się zmierzyć tylko miejscowi. Ladakh otworzył się na turystów dopiero w latach 80. XX wieku. Według podróżników jest tańszy i ciekawszy niż nepalskie Kathmandu.
Komentarze
Prześlij komentarz