Klątwa!
W 1936 roku młody szkocki dyplomata Alexander Seton w towarzystwie pięknej żony imieniem Zeyla bawił w Egipcie, gdzie był świadkiem otwarcia 2 grobowców w pobliżu Sfinksa i Wielkiej Piramidy w Gizie. Lady Zeyla opłaciła któregoś z Arabów za dostarczenie kości z jednego z grobów. Zabrała ją ze sobą wracając do Edynburga i umieściła w szklanej gablocie w salonie.
Od tego dnia zaczęły się różne kłopoty. Małżonkowie zachorowali, z niewiadomych przyczyn wybuch pożar w ich domu. 9-letni chłopiec, który przyjechał do posiadłości twierdził, że widział tajemniczą postać w dziwnym stroju spacerującą po salonie. Z półek i stołów zaczęły odpadać i łamać się zdobienia. Przeraźliwe, nie dające się niczym wytłumaczyć hałasy dochodziły z salonu, a meble same się poruszały.
Pewnego dnia Seton ogarnięty nagle desperacką paniką wpadł do salonu i zobaczył roztrzaskaną gablotę oraz odłamki szkła gęsto ścielące się na podłodze. Oznajmił, że kość powinna wrócić do Egiptu.
Cała ta historia narobiła wielkiego szumu i w prasie znowu zaczęły się pojawiać artykuły o klątwie faraonów. Sir Alexander nie zwrócił jednak kości. Po następnej serii niepokojów jakie nawiedziły dom, nowa gablota w tajemniczy sposób się rozbiła, a kość rozkruszyła na pył. Setonowie później rozwiedli się, a niepokoje ustały. I kiedy byli już małżonkowie zmarli w tym samym czasie w 1936 roku, nikt już nie pamiętał o tej dziwnej historii.
Od tego dnia zaczęły się różne kłopoty. Małżonkowie zachorowali, z niewiadomych przyczyn wybuch pożar w ich domu. 9-letni chłopiec, który przyjechał do posiadłości twierdził, że widział tajemniczą postać w dziwnym stroju spacerującą po salonie. Z półek i stołów zaczęły odpadać i łamać się zdobienia. Przeraźliwe, nie dające się niczym wytłumaczyć hałasy dochodziły z salonu, a meble same się poruszały.
Pewnego dnia Seton ogarnięty nagle desperacką paniką wpadł do salonu i zobaczył roztrzaskaną gablotę oraz odłamki szkła gęsto ścielące się na podłodze. Oznajmił, że kość powinna wrócić do Egiptu.
Cała ta historia narobiła wielkiego szumu i w prasie znowu zaczęły się pojawiać artykuły o klątwie faraonów. Sir Alexander nie zwrócił jednak kości. Po następnej serii niepokojów jakie nawiedziły dom, nowa gablota w tajemniczy sposób się rozbiła, a kość rozkruszyła na pył. Setonowie później rozwiedli się, a niepokoje ustały. I kiedy byli już małżonkowie zmarli w tym samym czasie w 1936 roku, nikt już nie pamiętał o tej dziwnej historii.
Komentarze
Prześlij komentarz