stół w wielu odsłonach
Jedzenie z jednego talerza, często spotykane w krajach arabskich, podkreśla wspólnotę biesiadników. W Chinach natomiast, potrawy są ustawione na jednym wielkim obrotowym talerzu, z którego każdy wyławia pałeczkami to, na co ma ochotę. Również w Indiach je się siedząc na ziemi, z jednego olbrzymiego talerza, który często jest wykonany z liści bananowca.
Mężczyźnie jadają jako pierwsi np. w Wenezueli, czy Peru. Nie wynika to jednak z religii, ale obyczajów związanych z łowiectwem. Pierwszeństwo przy posiłku jest tutaj wyrazem szacunku i uznania dla myśliwego, który zapewnił rodzinie strawę. Zasad tych przestrzegają również te rodziny, które mieszkają w miastach. Dla nich jest to tradycja nawiązująca do zwyczajów przodków.
Z kolei Indianie Yanomami wierzą, że karmienie współplemieńców zapewnia wstęp do raju. Ich duszom wędrującym do nieba Bóg zada tylko jedno pytanie: czy za życia byłeś skąpy, czy też dzieliłeś się tym co miałeś?
W Japonii, Chinach, czy Tajlandii nie używa się noża i widelca, gdyż kojarzą się one z narzędziami do walki i zabijania. Zamiast nich, mieszkańcy południowo-wschodniej Azji sprawnie posługują się drewnianymi pałeczkami.
Dobrze wychowany Japończyk po skończonym posiłku opiera czubki pałeczek o naczynie.
W azjatyckim domu gospodarz może krytykować kulinarne zdolności żony, nawet gdy jedzenie było pyszne. Pochwały - nawet uzasadnione - w krajach azjatyckich są odbierane jako przejaw pychy i braku skromności.
A w Polsce? W Polsce już spotkałam się z przejawami zwykłego chamstwa że ktoś zgarnął sobie na talerz pół salaterki sałatki "bo mu smakuje"albo pół półmiska śledzi w oleju ....... Jak się okazuje wszelkie narodowości powszechnie uznawane przez idiotów za "dzikusów" są o wiele bardziej kulturalne i dobrze wychowane od rzekomo eleganckich i dobrze wychowanych Polaków. Aż wstyd.... prawda?
OdpowiedzUsuń