w epoce snu (1)
W odległych rejonach Australii starzy aborygeni wciąż jeszcze przekazują młodemu pokoleniu tajemnice rytuałów, podczas których mityczna przeszłość jest skutecznie przenoszona w teraźniejszość.
Wiele wieków przed pojawieniem się białego człowieka rdzenna ludność Australii żyła w pełnej harmonii z otaczającym ją światem natury. Każda małą grupa łowiecko-zbieracka miała własne terytorium. Ci ludzie żyjący w epoce kamiennej wiedzieli znacznie więcej niż pozwalały im dostrzec oczy: otóż postrzegali oni cały otaczający ich świat jako święty i zamieszkały przez liczne duchy. Duchy zwierząt, ptaków, roślin, skał, zmarłych oraz mitycznych praprzodków, którzy dawno, ale to dawno temu stworzyli świat i wszystko to, co się na nim znajduje. Istoty te żyły w swoim własnym wymiarze czasu, w epoce snu.
Będąc w stanie połowicznej świadomości ludzie mogli poznać ten wymiar, doświadczyć oraz powtórzyć mityczne wydarzenia i przez to zrównać się z bogami, stać się tymi, którzy zachowują w istnieniu świat i rządzący nim boski porządek.
Pieśni śpiewane podczas rytuałów odprawianych w świętych miejscach były tymi samymi, które w czasie mitycznym śpiewali praprzodkowie, a tańce powtórzeniem czynów mitycznych bohaterów. Intonując i śpiewając z narastającą ekspresją, często prowadzącą do samookaleczeń, uczestnicy rytuału stawali się jednością ze swoimi praprzodkami.
Aby podczas rytualnych obrzędów przedstawiać zmarłych, aborygeni malowali swoje ciała na biało. Był to jeden z powodów traktowania z rezerwą białych osadników i badaczy. Otóż białych utożsamiano albo ze zmarłymi współbraćmi, albo ze złymi duchami.
Kultura aborygenów została zniszczona praktycznie w całej Australii, zachowała się jedynie w odległych rejonach kontynentu. Najsłynniejszym świętym miejscem aborygenów jest skała Ayers (zwana przez nich Uluru), a innym ważnym miejscem Wilpena Pound, leżące w górach głębokie naturalne półkole, gdzie mityczni ludzie zostali zaatakowani i zabici przez dwa gigantyczne węże, które w końcu oddały życie dla utworzenia stromych ścian tego naturalnego amfiteatru.
Komentarze
Prześlij komentarz